Sklep żeglarski - Wyposażenie basenów - Sztormiak - Kapoki - Koło ratunkowe - WOPR

reklama:

polecamy:

rss:

wszystkie aktualności w twoim ulubionym czytniku RSS

rss

Tak było
















Targi, targi i po targach...

W dniach 18-20.11.2005r w mieście Łodzi żeglarze, kajakarze i nurkowie urządzili sobie w halach MOSiRu spotkanie biznesowo - rozrywkowe pod nazwą Targi "Boat Show".Wystawców było ponad 130, kilka premier, nowi producenci z kraju i z zagranicy, kilka absencji, osobowości będące faktycznymi autorytetami w branży, podsumowania i pokazy, że nie wspomnę o atmosferze.

Do premier najznaczniejszych zaliczę prawie 13 metrową dzielną morską motorówkę firmy Linsen, która górowała nad pozostałymi eksponatami w dosłownym tego słowa znaczeniu.

Absencje, które bolą to Jerzy Iwaszkiewicz, który w ostatniej chwili korzysta jeszcze z usług NFZ zanim przestanie on istnieć i z jego pomocą podreperuje swoje żelazne zdrowie. Oraz Zbyszek Stosio, który fruwa w obłokach przez nasz najbliższy Ocean. Nieoczywiście brakowało kilku dużych polskich stoczni, które nie wyobrażają sobie takiej Łodzi w której ich własne by się zmieściły.

Osobistości, oprócz tych z własnymi stoiskami tu też było się czym pochwalić. Kpt. Baranowski – otwarty dla wszystkich i niezmiennie pogodny, Kpt. Krzeptowski - rzadko na lądzie, konstruktorzy (Gonciarz, Małolepszy, Workert) zebrani w jednym miejscu wystawieni na pochwały i żale oraz cierpliwi w stosunku do nie jednego mądrali.

W podsumowaniach jednocześnie zakończono starą i rozpoczętą nową Akcje Społeczną "Bezpieczna Woda", gdzie eksperci z udziałem Mazurskiego WOPR, Jasia Meli, Mirka Kukułki i nieletnich wolontariuszy pokazali jak uruchomić tratwę ratunkową i kamizelkę pneumatyczną, jak zachować się podczas wywrotki jachtu na śródlądziu i jak skutecznie wezwać pomoc.

W czasie poza targowym, imprezom nie było końca. Organizatorzy wspólnie z wystawcami walczyli aż do rana "by nie zmarzło szkło" jak mówią słowa szanty Mordewindów, którzy w Gnieździe Piratów przygrywali wodnej braci. Następnego dnia lokal był na swoim miejscu a Policja nie interweniowała. Ogólnie poza ZZP (zespół zmęczenia potargowego), któremu towarzyszą: pragnienie, czerwone białka oczu, chrypka i ciężka do zdefiniowania sympatia do osób których zdawałoby się nie znamy.

Targi urocze, doskonale zorganizowane, z przemiłą atmosferą oraz z pewną nutką sympatii pomiędzy komercyjnym wystawcą i komercyjnym Interservisem - organizatorem targów.

Nawet Shrek powiedział "taka impreza, zostaję do środy...".

Marcin Siwek